Nieco spóźniony i nieco ciężki list (#8)
Cześć! Często, gdy zbliżam się do końca jakiegoś projektu, robi mi się smętnie. Czuję się jak ktoś, kto odkrył, że choć trzymał się trasy z przewodnika, trafił w zupełnie inne miejsce, niż przewodnik obiecywał. Miało być miasto, a jest puste pole. Miał być widokowy szczyt, a są gęste zarośla.…